O szaleństwie i Dyskusyjnym Klubie Filmowym
Szalone lata sześćdziesiąte XX wieku! To czas rozwoju pop-kultury, rock n' rolla, rewolucji seksualnej. Hipisi eksperymentują z narkotykami. W Ameryce Paul Baran (amerykański informatyk polskiego pochodzenia, znany jako „ojciec Internetu”) publikuje dwunastotomową pracę, będącą projektem pierwszej sieci komputerowej. Christiaan Barnard (południowoafrykański kardiochirurg) dokonuje pierwszej transplantacji serca. A u nas? Szalona cenzura, (bo czyż nie jest szaleństwem przeświadczenie, że można kontrolować ludzkie myśli i poglądy?). Na szczęście można wybrać się do kina. Z ekranu patrzą twarze filmowych gwiazd, które poruszają wyobraźnię i zaspokajają tęsknotę za innym, lepszym światem: Brigitte Bardot, Ingrid Bergman, Anouk Aimee, Sophia Loren… Wszak na wiadomości w czarno-białym telewizorze trzeba wybrać się całą rodziną do sąsiada, gdyż odbiornik mają tylko nieliczni szczęściarze. W tej atmosferze rodzi się w Polsce ruch klubowy. Rozkwitające w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych kluby filmowe stają się szansą dla zaspokojenia estetycznych pragnień. Osiągnięciem repertuarowym była wtedy tzw. „pula specjalna”, czyli zestaw tytułów dostępnych tylko dla DKF-ów. Statut Polskiej Federacji pozwalał także korzystać ze zbiorów zagranicznych ośrodków kultury, ambasad i konsulatów, co w obliczu szalejącej cenzury było nie bez znaczenia. Mówiło się wówczas, że to właśnie w Polsce prowadzona była najciekawsza formuła działalności repertuarowej, a Polska Federacja należała do czołówki światowej.
Śnieżną zimą 1966 roku pani Lucyna po raz pierwszy widzi miasteczko, do którego ma się przeprowadzić z Sopotu. W niewielkim Lipnie na ziemi dobrzyńskiej jej narzeczony, Brunon Miennik, otrzymał posadę i mieszkanie. Zostawić Sopot i zamieszkać w tym szarym, obcym miejscu? Nigdy w życiu! – zaklina rzeczywistość pani Lucyna. A jednak we wrześniu młodzi małżonkowie są już razem w miasteczku, które ma lipę w herbie. Daleko mu do gwarnego i klimatycznego Sopotu, a jedyną pociechą jest dla pani Lucyny fakt, że w miejscu tym prężnie działa kino. W kinie Ojczyzna odbywają się projekcje filmów poprzedzone prelekcją oraz toczą się ważne rozmowy. Właśnie na ten czas (na lata 1965-1966) przypada bowiem początkowa faza działalności Dyskusyjnego Klubu Filmowego utworzonego przy Towarzystwie Miłośników Ziemi Dobrzyńskiej. Państwo Mienikowie przyłączają się do założycieli i działaczy Klubu, wśród których trzeba wymienić nauczycieli Liceum Ogólnokształcącego, takich jak: Marian Urbański, Włodzimierz Rutkowski, Mieczysława Gawrych i Antoni Jankowski. Do zaangażowanych w tę inicjatywę mieszkańców Lipna należeli również: Janusz Lewandowski oraz Hanna i Wiesław Żurawscy. Do wygłaszania prelekcji przed seansami przyłączyli się z czasem licealiści, m.in. Andrzej Mętlewicz (wieloletni dziennikarz trójmiejskich mediów, zmarł w 2005 roku), Leszek Kolankiewicz (dziś kulturoznawca, antropolog, profesor na Uniwersytecie Warszawskim), Zbigniew Politowski (dziś kierownik redakcji Gazety Pomorskiej w Inowrocławiu), Krzysztof Bykowski (dziennikarz), Jan Krzysztof Ardanowski (obecnie polityk, były wiceminister rolnictwa i doradca prezydenta) oraz Beata Krause. Pierwszy Dyskusyjny Klub Filmowy istniał do 1975 roku. Jeszcze dwukrotnie reaktywowano działalność DKF w Lipnie (w 1977 oraz 1983 roku), jednak trudności finansowe pokrzyżowały plany miłośników sztuki filmowej.
Próżno dziś szukać wśród lipnowskich uliczek inicjatorów działalności pierwszego DKF . Ówczesna młodzież również rozproszyła się po różnych zakątkach Polski, wyruszyła do większych miast, takich jak: Toruń, Włocławek, Bydgoszcz, Inowrocław czy Warszawa… Łącznikiem pomiędzy przeszłością a teraźniejszością pozostała pani Lucyna Mienik, z którą spotykam się w salce Miejskiego Centrum Kulturalnego. To właśnie tutaj 26 marca 2013 roku osiemnaście osób pragnących spotykać się w kinie Nawojka (noszącym dawniej nazwę Ojczyzna) utworzyło formalnie Dyskusyjny Klub Filmowy „SE(A)NS”. Po tygodniu dołączyło kilku kolejnych śmiałków. Jaki jest sens powoływania do życia DKF, skoro współczesny świat nie sprzyja tworzeniu wspólnot, a filmy „zalicza się” w Multikinie w sąsiednim mieście? Dlaczego chcemy zaryzykować? Zastanawiam się nad tym razem z panią Lucyną Mienik, gdy zachęcam ją do wydobycia z zakamarków pamięci wspomnień z lat 60-tych. Dziś młody człowiek ogląda filmy za pośrednictwem Internetu, a dłuższe rozmowy częściej prowadzi przez Skype’a niż twarzą w twarz na ulicy. Dziś można zobaczyć każdy film. Można kupić sobie bardzo duży telewizor. Można też utworzyć Dyskusyjny Klub Filmowy i nie martwić się o ingerencję cenzury. Właściwie wszystko można. Tylko komu się chce? Cóż, szalony jest ten wiek XXI!
Monika Głowacka, koordynator Dyskusyjnego Klubu Filmowego „SE(A)NS”
(artykuł powstał na podstawie wspomnień pani Lucyny Mienik i pani Mieczysławy Gawrych, a także w oparciu o notatkę prasową umieszczoną w Gazecie Lipnowskiej z dnia 25 grudnia 1990 roku, której autorami byli pani Mieczysława Gawrych oraz pan Tadeusz Chojnicki)
Lubisz dobre kino?
Chcesz o tym rozmawiać?
Masz ochotę ciekawie spędzić czas?
Pragniesz poszerzyć swoją wiedzę?
Dołącz do członków Dyskusyjnego Klubu Filmowego SE(A)NS!
Spotkania (połączone z projekcją filmów) raz w miesiącu w Kinie Nawojka.
Zapisy i karnety w sekretariacie Miejskiego Centrum Kulturalnego.
Zapraszamy wszystkich miłośników kina!